Jak co roku wybieram się jutro na imprezę Sunrise Festival. Tak dokładnie. Preferuję muzykę trance. Mój starszy brat Kevin od najmłodszych lat puszczał tego typu dźwięki. Szybko wpadły mi one w ucho.

Stojąc tak w recepcji i rozmyślając nad tym mężczyzną, nie poczułam nawet szturchania mojej koleżanki. Spojrzałam na nią z uniesioną brwią wyczekując aż w końcu powie mi o co jej chodzi.
- Daisy! Telefon dzwoni od 2 minut, nie słyszysz go?! Odbierz w końcu... - burknęła.
O kurde jak ja mogłam nie usłyszeć dźwięku tego telefonu! Czyżbym aż tak bardzo odpłynęła w świat wyobrażeń? Widząc jak Olivia robi się niecierpliwa, chwyciłam w końcu słuchawkę i odezwałam się grzecznie tak jak mnie uczono.
- Dzień Dobry! Dodzwoniłeś się do hotelu "Verta". W czym mogę pomóc? - wypowiedziałam tą rutynową formułkę. Po drugiej stronie usłyszałam chichot. Męski chichot. Postanowiłam go ignorować i czekać na odpowiedź. Musze jednak przyznać, że ten chichot był piękny...
- Dzień dobry - odezwał się w końcu nadal z rozbawieniem w głosie - Jestem Liam Payne znany niektórym jako DJ Payne, chciałbym zarezerwować na jutro duży apartament. - Jaki DJ Payne do cholery!? Zmarszczyłam brwi. nigdy nie słyszałam o takim DJ'u, a to nie spotykane w moim przypadku. Przejrzałam szybko zeszyt w którym miałam wypisane jakie apartamenty są wolne. Jest! Tylko jeden...
- Dobrze mamy jeden taki wolny. Już pana zapisuję panie Payne - zrobiłam dokładnie tak jak mu powiedziałam, po drugiej stronie znów usłyszałam śmiech. Co ja takiego zabawnego niby powiedziałam?
- Proszę Cię mów mi DJ Payne, albo po prostu Liam. Przez zwroty Pan czuję się staro - Ten to ma poczucie humoru.
- Dobrze pa...um, Liam. - poprawiłam się szybko - apartament będzie gotowy na twój przyjazd.
- W takim razie do zobaczenia. I teraz niech tak zostanie z mówieniem na ty. - po tych słowach rozłączył się.
Odstawiłam słuchawkę od razu. Do moich myśli wtargnął pseudonim tego faceta. DJ Payne...nigdy o nim nie słyszałam na prawdę. Irytuje mnie to, bo znam każdego DJ.
- Dai? Kto to był? - spytała Olivia patrząc na monitor przed sobą.
- Jakiś DJ Payne. Rezerwował apartament. Znasz tego gościa? Ja nigdy o nim nie słyszałam. - westchnęłam.
Dziewczyna gwałtownie odwróciła wzrok od urządzenia wbijając go we mnie. Jej szczęka wyglądała jakby zaraz miała opaść na podłogę, a oczy były mocno wytrzeszczone. Uniosłam brwi i skrzyżowałam ręce na piersi. Co jej się stało?
- Ten DJ Payne?! - pisnęła - To jest ten nowy DJ! On jutro gra na tym festivalu! - Moje oczy powiększyły się tak jak Olivii. To on? Serio? I ja z nim rozmawiałam? Tak na luzie? O mamuniu! Moje ciche myśli jednak się spełniły. Zobaczę nowego DJ'a o którym tak wszyscy plotkowali, przed Sunrise! Bomba!
Życie DJ nie jest łatwe, ciągle audycje do radia, imprezy itp. Dużo obowiązków się z tym wiąże. Na jednym Festivalu i w jednym hotelu spotkają się te dwie różne osoby...Daisy i Liam. Czy połączy ich jakieś uczucie?
To już zależy od nich. Wszystkiego możecie dowiedzieć się czytając fanfiction DJ PAYNE.
------------------------------------------
Oto prolog :) Mam nadzieję, że opowiadanie spodoba się wam, nigdzie nie znalazłam takiego gdzie któryś z 1D jest DJ'em :) Bardzo proszę o komentarze co myślicie o tym ff, chcę wiedzieć czy warto jest ciągnąć dalej to ff :)
Mój wujek jest DJ'em więc wiem jak wygląda jako tako życie DJ'a, dlatego zrodził się pomysł na stworzenie fanficton o Liam'ie jako DJ'u. x
Czekam na wasze komentarze, przytulam i całuję
@Liam_My_Loves
bardzo mi się podoba pomysł na to ff :) jeźeli będziesz go pisała z chęcią będę czytała :*
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie! Więc nie czekaj na nikogo tylko szybko wstawia rozdział 1! Będę czytać! :*
OdpowiedzUsuń